czwartek, 20 sierpnia 2009






dzisiejszy dzień obfitował w odwiedziny miejscowego nader ekscentrycznego menela, czerwona marynarka, ekstrawaganckie oprawki, długie siwe włosy i wąs zawinięty niczym franz josef...po kilkunastu pytaniach a co tu będzie, a kto to projektował (artista widać)...odesłaliśmy go uprzejmie w kierunku wiadomym. no, więc grottgera daje się powoli poznać. jak coś to dobrosąsiedzkie stosunki z zakładem foto i monopolowo-cukierniczym 'carringtonem' z rogu się przydadzą.

robota zmierza ku końcowi zostały małe poprawki, instalacja oświetlenia i malowanie...no i panowie od rolety 'bieremy spowrotem na warśtat przyciunć panie'

dogadane już wszystkie dostawy na przyszły tydzień więc może, weekend będzie spokojny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz